Już miał skręcić w stronę mostu przy jeziorze, kiedy dostrzegł, a raczej usłyszał kłótnie Jastrzębia i Sowy. Nastawił uszy i ruszył w kierunku dobiegających odgłosów. - Cisza! - warknął rozkazującym tonem do obojga w myślach. Jeszcze tego brakowało. Jednak jako Przywódca Dziedzińca powinien rozwiązowyć takie konflikty dla dobra ogółu. - Po kolei. Ty pierwsza! - rozkazał Sowie. Następnie wysłuchał wersji Jastrzębia. Po wysłuchaniu obu stron zachmurzył się, najchętniej zabrałby ją dla siebie... Ale nie było to najlepsze rozwiązanie. - Jastrzębia Straż co prawda Ty upolowałeś fretkę, ale to Sowia Straż ją wytropił i śledził. Dla dobra Was obojga macie podzielić się zdobyczą, jako że wykonaliście po połowie roboty - wydając werdykt, wyciągnął łapę w stronę martwej zwierzyny i długim pociągnięciem ostrego pazura rozciął ją na pół wzdłuż ciała. Resztę rozerwał i położył po równej części przed oboma Strażnikami. - Jeśli to wam nie wystarczy, to ruszamy właśnie na polowanie. Wypatrujcie nas, na pewno coś po nas pozostanie - zapewnił i czekał na reakcję...
l rzut k6 na powodzenie +1 za charyzmę l
wynik bardzo pozytywny
Ptaki popatrzyły na siebie, potem na Hary'ego i zadowolone odleciały ze swoją częścią łupu. Zapewne nie pominą zaproszenia na ucztę po polowaniu Wilków...
Ostatnio zmieniony przez Hary Wolfguard dnia Czw Paź 22, 2015 1:04 pm, w całości zmieniany 3 razy
Dołączyła do Hary'ego w okolicach Zielonego Kompleksu i dalej biegła za nim i resztą wilków. Po jakimś czasie niemal zrównała się z samcem. Była myśliwym i powinna wystawić dla reszty polujących zwierzynę. Dlatego kiedy przywódca zajmował się Sową i Jastrzębiem, ona z nosem przy ziemi szukała śladów, tropów.
(rzut k6 na powodzenie +1 od polowania) komentarz - szlag...
Niestety nic nie znalazła. A szukała uważnie. Zapach zabitego przez tamtych zwierza oraz ich odór zagłuszał wszystko. Podniosła łeb i parsknęła niezadowolona. Nic nie znalazłam. Poszukam z drugiej strony. Zaczęła węszyć w przeciwną stronę i oddalać się od miejsca, w którym była Sowa i Jastrząb.
Ostatnio zmieniony przez Milly Wolfguard dnia Wto Paź 20, 2015 10:03 pm, w całości zmieniany 2 razy
Po załatwieniu sprawy z fretką, oddalił się w stronę watahy, po czym usłyszał sfrustrowaną Milly o braku śladów. Sam nie był tym zadowolony, ale przynajmniej lekko się uspokoił. Tego potrzebował. - Ruszamy w stronę szkoły - rzucił w myślach i popędził wzdłuż alejki prowadzącej na Most przy Jeziorze. Miał nadzieję, że w tamtych okolicach coś znajdzie...