W sąsiedztwie Szkoły Innych las był dość gęsty by znaleźć tam można różnego rodzaju zwierzynę, a dodatkowo warunki do polowania były idealne do nauczania młodych. Miały gdzie się schować, a jednocześnie zwierzyna miała trudniejszy teren do ucieczki. Niemniej częściej znaleźć tu można małe zwierzęta, bo sarny i dziki rzadko kiedy zapędzają się tak blisko Szkoły lub w gęstwinę.

Po kilku dłuższych chwilach pędu wzdłuż alejki, skręcił w prawo i wpadł w gęsty las okalający Szkołę Innych. Tutaj szczeniaki uczyły się polowania. Jako, że był ranek a szkoła nie była jeszcze otwarta, mieli szansę coś upolować. Hary wyciągnął szyję i zaczął wąchać w powietrzu. Potem pochylił głowę i zaczął szukać śladów...


Niestety mimo poszukiwań nie udało się niczego znaleźć. Zaczął się denerwować. Ciekaw był czy Milly coś znajdzie. Nie wrócą, póki czegoś nie upolują. Postanowił.
- Ruszajmy w stronę Szemrzącego Mostu, może tam coś się znajdzie - warknął do Milly w myślach zły na siebie, że nie może znaleźć żadnych śladów. Może jej się poszczęści...

The member 'Hary Wolfguard' has done the following action : Rzut Kostką

#1 'na Powodzenie' : 3

--------------------------------

#2 'na Efekt' : 2

Chyba ktoś mocno wgryzł się dzisiaj Hary'emu w ogon bo był bardzo drażliwy... Tak bardzo, że nie umiał cieszyć się samym faktem, że polowali, że biegli, że byli stadem. A to już źle wróżyło. Na szczęście ona cieszyła się każdą chwilą w wilczym ciele, gdy jej nos muskał trawę, lub odgłos łap dudniących o ziemię w cwale, niósł się echem.
No ale nic... nie wypada jej przywódcę poprawiać, a i od uspokajania go nie jest. Może pomoże, jak w końcu coś znajdą. Dlatego z nosem przy ziemi jęła szukać śladów.

(rzut k6 na powodzenie +1 od polowania)
(rzut k8 na efekt: 1-2 zając; 3-4 kuna leśna; 5 borsuk; 6-7 sarna; 8 dzik)
niepowodzenie

Ale i tutaj nic nie mogła znaleźć. Dlatego kiwnęła łbem by biegli dalej, by się nie zatrzymywali. Niech wiatr mierzwi ich futro, a zapachy w końcu dotrą do nozdrzy.
Ruszyła truchtem i co jakiś czas zbliżała nos do ziemi szukając tropów.


(Weź nie wylatuj znów z tematu, tylko napisz posta, że biegniemy dalej, a ja po twoim poście znów spróbuję)

The member 'Milly Wolfguard' has done the following action : Rzut Kostką

#1 'na Powodzenie' : 2

--------------------------------

#2 'na Efekt' : 1

Biegli przez gęsty las, zwinnie omijając drzewa. Zwolnił i pozwolił stadu ominąć go, znali kierunek. Zatrzymał się i wyciągnął głowę, wdychając głęboko powietrze. Tego potrzebował, tego chciał.
Czemu nie potrafił się tym cieszyć..? Proste - Meg! Wciąż krążyła w jego myślach.
- Nie myśl teraz o niej! - napomniał się w myślach. Spojrzał w bok i zauważył majaczące pomiędzy strzelającymi w niebo pniami mury szkoły. Zajęcia miały się wkrótce zacząć.
Przypomniał sobie dawne lata, kiedy sam chodził do tej szkoły. Wtedy było prościej. Lecz teraz dorósł i jest Przywódcą Dziedzińca. Po chwili ruszył dogonić watahę...

Nie zatrzymała się. Biegła dalej. Widać Hary potrzebował trochę... spokoju? Kto wie. Czasem każdy musiał odreagować. Zresztą miała ważne zadanie. Znaleźć zwierzynę. Miała wrażenie, jakby najbliższe stada wyniosły się ostatnio gdzieś dalej.
Przystawiła nos do ziemi. Może coś je spłoszyło? Wciągnęła powietrze nosem. Oczy szukały śladów.

(rzut k6 na powodzenie +1 od polowania)
(rzut k8 na efekt: 1-2 zając; 3-4 kuna leśna; 5 borsuk; 6-7 sarna; 8 dzik)
powodzenie - dzik

I już wiedziała dlaczego.
Dzik! Dzik w pobliżu szkoły!
Dla Wilków Innych nie stanowiły takiego zagrożenia, jak dla normalnych wilków, ale dla szczeniąt i dzieci nadal były sporym niebezpieczeństwem. Zawarczała, więc cicho i ruszyła tropem zwierzyny pędząc coraz szybciej. Wiedziała, że stado ją dogoni bez problemu, a musiała trzymać się tropu.

The member 'Milly Wolfguard' has done the following action : Rzut Kostką

#1 'na Powodzenie' : 4

--------------------------------

#2 'na Efekt' : 8

Kiedy usłyszał ostrzeżenie Milly, przyspieszył! Pędził ile sił w łapach, goniąc pobratymców. Z każdą chwilą doganiał ich, czując uciekającą spod łap ziemię.
Przyjemne uczucie. Jednak przyjemniejsze czekało ich wkrótce. Zatopić kły w zwierzynie. Taaak!
Powoli, acz skutecznie minął dwa wilki pędzące za Milly i zaczął gonić wilczycę.
Musiał przyznać że miała dobrą kondycję. Teraz sam spostrzegł ślady, którymi podążała. Jeszcze trochę i prawie się z nią zrównał.
- Musimy go dopaść zanim zaczną się lekcje! - warknął, kiedy biegli równolegle. Zwinnie mijał stające na drodze pnie drzew, jak i przeskakiwał nad tymi powalonymi.
Dół! Jednym susem przeskoczył go, lądując spory kawałek dalej. Co jak co, ale łapy i związane z nimi mięśnie miał silne...

Biegła przed siebie dalej myśląc tylko o tym by dopaść zwierzę. By zatopić w nim kły. Gdy Hary się z nią zrównał, przyspieszyła do cwału.

(rzut k8 na efekt: 1-2 nie widać dzika; 3-4 zbliżają się; 5-7 widać dzika; 8 dzik wypada prosto na nich)

W pewnej chwili coś przestało jej pasować. Miała wrażenie, jakby ślad lekko skręcał. Wiatr nie niósł zapachu, bo biegli z nim niestety, ale... coś było nie tak. I okazało się, że miała rację, gdy po chwili z krzaków po lewej wypadł w ich stronę dzik.
Milly zawyła krótko by ostrzec resztę wilków i rzuciła się w bok aby uniknąć konfrontacji. Widać zwierzę nie miało ochoty dać się zabić łatwo, ale tak to było z dzikami.

(tutaj rzut na powodzenie w uskoczeniu przed dzikiem)

Gdy tylko skoczyła w bok spróbowała zabiec dzika od tyłu by gdy inni odwrócą jego uwagę, złapać go za tylną nogę.

The member 'Milly Wolfguard' has done the following action : Rzut Kostką

'na Efekt' : 8

Kiedy pojawił się dzik, instynktownie skręcił w bok, aby uniknąć jego kłów.

l rzut k6 na powodzenie: 1-3 nieudany unik l
l średnia rana l

Niestety nie zrobił tego dość szybko, zważywszy na gęstość drzew i kieł dzika przejechał po boku Wilka, zostawiając dość głęboką ranę, aby została blizna, po czym wbił się w łapę Hary'ego. Zawył boleśnie i spróbował przepchnąć wroga w bok. Mimo bólu jaki czuł, przyspieszył i pozwolił, aby zwierz zaszarżował za nim, dając reszcie możliwość upolowania go...

The member 'Hary Wolfguard' has done the following action : Rzut Kostką

'na Powodzenie' : 1

l rzuty k6 na Wilki 1-3 nie uda im się zranić dzika l

Oba Wilki puściły się w pogoń za szarżującym na Hary'ego dzikiem. I jeden i drugi z powodzeniem rzuciły się na niego, skutecznie raniąc zwierze...

The member 'Hary Wolfguard' has done the following action : Rzut Kostką

#1 'na Powodzenie' : 5

--------------------------------

#2 'na Powodzenie' : 5

Nie pomyślała, że jej nagłe odskoczenie może odsłonić przywódcę i że dzik w niego wleci, bo ten nie odskoczy. Ale z drugiej strony był dzisiaj rozkojarzony i wściekły, więc pewnie ciężej mu się skupić.
Zawróciła szybko w miejscu i rzuciła się pędem na dzika by wskoczyć mu na grzbiet i albo powalić, albo chociaż wgryźć się w kłąb.

(rzut na Efekt 1-3 niepowodzenie; 4-6 wgryzła się w kłąb; 7-8 powaliła dzika; +1 z polowania)

Udało jej się wskoczyć na dzika i wgryźć solidnie w jego kłąb. Zatopiła kły w ciele zwierzęcia i w końcu na kości. Łapami schwyciła się boków i pazurami orała ciało. Cichy warkot dobiegał z jej gardzieli. Tylne łapy dawały jej oparcie na ziemi.

The member 'Milly Wolfguard' has done the following action : Rzut Kostką

'na Efekt' : 4

Dzik był już na tyle ranny i skołowany, aby zapomnieć o ściganym Hary'm i próbować teraz zrzucić z siebie Wilczycę. Przywódca nie tracąc ani chwili zawrócił, lekko utykając i praktycznie od boku rzucił się na ofiarę...

l rzut k8 na Efekt 1 niepowodzenie 2-3 wgryza się 4-7 powala dzika 8 zabija natychmiast l

Potężny Wilk, jakim był Hary Wilcza Straż z łatwością powalił rannego dzika na ziemię. Z impetem uderzył w jego bok, przewracając ofiarę i łapą przyparł go do ziemi, aby Milly dokończyła dzieła...

The member 'Hary Wolfguard' has done the following action : Rzut Kostką

'na Efekt' : 6

rzut na powodzenie w dobiciu zwierzyny (+1)

Odskoczyła, gdy Hary powalił dzika, ale tylko po to by po chwili wgryźć się w jego gardło i jednym, mocnym zaciśnięciem szczęk udusić.
W końcu zwierzyna była martwa.
Milly uniosła łeb i zawyła z zadowoleniem. Następnie odsunęła się by przywódca mógł się pożywić. Kłapnęła nawet szczękami na pozostałe wilki by czekały na swoją kolej.
Jak łapa?

The member 'Milly Wolfguard' has done the following action : Rzut Kostką

'na Powodzenie' : 4

Kiedy Wilczyca skończyła z dzikiem, Hary zawył pieśń triumfalną dając do zrozumienia wszystkim, że polowanie było udane. Obszedł cielsko utykając lekko i rozszarpał jego brzuch dobierając się do serca. To mu wystarczyło.
- Chyba dobrze. Wątroba dla Ciebie - warknął do Milly pełen satysfakcji. - Jak zjecie zanieście po jednym kopycie dla Sowiej i Jastrzębiej straży jak im obiecałem - wydał rozkazy dwóm Wilkom, które im towarzyszyły. To co zostanie po nich, "upolują" szczeniaki.
Kiedy wszyscy już się posilili, a Wilki ruszył zanieść przydział dla Sów i Jastrzębi, zwrócił się do Milly.
- Bardzo paskudna ta rana..? - miał nadzieję, że nie...

(jakby co to w łapie Hary'ego tkwi ułamany kieł dzika...)

Posiłek był przedni i z zadowoleniem truchtała do domu. Część drogi towarzyszyła Hary'emu. Zastanawiała się jak by mu powiedzieć, że nie jest zbyt dobrze. Spojrzała więc na ranę uważniej i zatrzymała się.
Kiepsko. Chyba widzę kieł dzika. Ułamany. Musisz iść na Rynek. Nasz znachor powinien tam jeszcze być.
Nie wspomniała już o tym, że jak nie to zawsze może wpadnie na któregoś z Innych, którzy też potrafią w razie czego korzystać z rąk i zająć się rannym... jako tako...
Muszę zobaczyć, co u brata.
Jeśli Hary do niczego więcej jej nie potrzebował to pobiegła do siebie.

z/t (chyba, że coś jeszcze masz do mnie)

Warknął tylko zły na siebie i podziękował Milly.
- Możesz iść - odparł i skierował się w stronę rynku. Cały czas zastanawiał się do kogo iść i kogo zastanie na rynku o tej porze. Oczywiście cały czas truchtał, utykając na lewą łapę. Wyraźnie czuł też swoją krew, zarówno w powietrzu jak i na sierści. Musiał przeanalizować dzisiejszy dzień, przemyśleć go. Normalnie nie dałby się tak zaskoczyć dzikowi, jednak dzisiaj był zbyt roztargniony. Z całą pewnością była to zasługa Meg, mięsa które nie pachnie mięsem...

zt > Mieszkanie Meg