.Wpisy wkrótce.

Pogoda bardzo ładna, ale co to kogo obchodzi, gdy nie ma wiele do roboty? Polowania od dawna, nic ciekawego, a Milly nie lubiła bawić się w przepychanki z resztą stada. Miast tego uznała, że pozaczepia się trochę w ludzi. I dlatego poszła do Zabójczo Dobrych Lektur. Nastraszyła z nudów tamtejszego pracownika Daniela, ale na tym się skończyło. Zaczynała nawet uważać, że ten samiec małpy jest w miarę "do przeżycia", kiedy do ZDL wpadła Azja Crane - irytująca suka - a chwilę potem Hary Wolfguard, jej przywódca... ICH przywódca. Cały wściekły i bez kontroli nad sobą. Było trochę warczenia, kłapania zębami. Wywalenie ludzi z ZDL, no i tej Azji. A i nie zapomnijmy, że przyszła też Sanguinati. Odważyła się zwrócić Hary'emu wagę, ale z drugiej strony mało który wilk zadarłby z Sanguinati.
Milly cieszyła się kiedy pozwolono jej odejść i wziąć udział w polowaniu... No i właśnie na nie udała się zaraz po opuszczeniu tego cholernego Rynku.